poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Rozdział 16

Rano wstaliśmy wypoczęci i w dobrych nastrojach. Między dwoma panami była kłótnia, który z nich pierwszy idzie do łazienki. Korzystając z tego, że są zajęci szturchaniem się nawzajem przemknęłam do łazienki dziękując im za wolną drogę.
-Ty sobie chyba kpisz. - krzyknął Igła waląc pięścią w drzwi.
-Krzysiu, już weszłam pod prysznic. Nie ma odwrotu. - krzyknęłam i uśmiechnęłam się w duchu.
Zbyszek nic się nie odzywał. Był przyzwyczajony. Zawsze w domu tak robiłam. Po koło dziesięciu minutach wyszłam gotowa. Nawet nie wyszłam, zdążyłam ledwo otworzyć drzwi, a wpadł Ignaczak prawie mnie taranując. Zaśmiałam się i usiadłam okrakiem na Bartmanowych kolanach delikatnie ciągnąc go za włosy z tyłu głowy zmuszając do odchylenia i ugryzłam w szyję zostawiając ślad.
-Za co ? - zapytał ze śmiechem przekręcając mnie na plecy.
-Za to. - pokazałam mu sporych rozmiarów wczorajszą malinkę. - Masz zakaz zbliżania się do mojej szyi. - dodałam z uśmiechem.
-Jesteś pewna ? - przejechał nosem po śladzie pamiątki.
-Zbyszek .. - powiedziałam tylko i chwyciłam jego twarz w dłonie.
Uśmiechnął się najsłodziej jak tylko umiał i już wiedział, że mu ulegnę.
-Nawet o tym nie myśl. - ledwo skończyłam mówić, a wpił się w moje usta łaskocząc językiem moje podniebienie.
-Zbysiu, kochanie, łazienka wolna. - powiedział Ignaczak odciągając go za ramiona i szczerząc się niemiłosiernie.
-Ignaczak, debilu. - rzuciłam się na niego gdy tylko Bartman wszedł do toalety.
-Wy to tylko o jednym. - łaskotał mnie libero.
Gdy Zibi wyszedł z okupowanego przez siebie pomieszczenia, pożegnaliśmy się z naszym lokatorem i poszliśmy spotkać z Kubiakiem i Karoliną. Wzięłam swój aparat, bo przecież trzeba uwiecznić dwoje nowo poznanych przyjaciół. Równo o dwunastej pojawiliśmy się koło fontanny, Chwilę po nas przyszła Karolcia i czekaliśmy na wiecznie spóźniającego się Michała. W końcu po około dwudziestu minutach pojawił się z wielkim bananem na twarzy. Mnie pocałował w policzek, przyjaciółkę przytulił do siebie i pocałował w czoło, a z ZB9 jak zwykle się poszturchali. Razem z atakującym chwyciliśmy się za dłonie i spletliśmy nasze palce. Michał objął dziewczynę ramieniem i całą czwórką ruszyliśmy na spacer po Starówce. Po drodze spotkaliśmy Michała Łasko, który wracał z zakupów co stwierdziliśmy po dwóch sporych siatach. Chłopaki poznali nas z atakującym reprezentacji Włoch, z którym chwile pogadaliśmy i ruszyliśmy w dalszą drogę. Była cudowna pogoda, świeciło słońce, wiał lekki wiaterek. Żyć nie umierać. Robiliśmy głupie zdjęcia i śmialiśmy w niebogłosy. Myślałam, że w tak świetnej atmosferze spędzimy cały dzień, ale niestety nie było tak kolorowo. Podbiegła do nas brunetka średniego wzrostu i rzuciła się w ramiona Kubiakowi. Co dziwne zamiast on protestować czy cokolwiek obkręcił się z nią wokół własnej osi złączając ich usta w gorącym pocałunku. Zrobiłam wielkie oczy i spojrzałam zdezorientowana na swojego chłopaka. Widziałam, że jest niesamowicie zły gdyż jego zielone tęczówki przybrały bardzo ciemny kolor. Dla pewności, że nie rzuci się na Dzika oplotłam jego dłonie wokół swojego pasa. Bałam się spojrzeć na Karolinę, ale w końcu po paru minutach odważyłam się. Stała również zdziwiona jak ja.
-Przepraszam, muszę jeszcze coś załatwić. - powiedziała ze łzami w oczach patrząc na przyjmującego, który nie odrywał wzroku od Moniki.
-Karolina ! - krzyknęłam za przyjaciółką, ale ta tylko się obejrzała i poszła w swoją stronę.
Patrzyłam wzrokiem za dziewczyną aż poczułam mocne ściskanie na brzuchu. Odwróciłam się gwałtownie w stronę mężczyzny i widziałam, że ostatkami sił próbuje się opanować, żeby nie rozszarpać Michała.
-To my też się pożegnamy. - powiedziałam szybko i chwyciłam Zbyszkową dłoń oddalając się od migdalącej się pary. Skierowaliśmy się w stronę hotelu.
-Kto to w ogóle był ?! - krzyknęłam gdy weszliśmy do pokoju nie mogąc się opanować.
-Monika, dziewczyna .. jego. - odrzekł Bartman.
-Dlaczego nie powiedział, że kogoś ma ?! Przecież Karolina jest wpatrzona w niego jak w obrazek ! To jej autorytet, osoba, dzięki której ona wie jak ma postępować ! - darłam się i z bezsilności zaczęłam płakać.
Zrobiło mi się tak okropnie szkoda Karolci, że taki dupek jak Kubiak dał jej nadzieje. Miałam ochotę tam wrócić i własnoręcznie wykastrować go łyżeczką.
-Misiek, spokojnie. - przytulił mnie ZB. - Pogadam z nim. - pocałował mnie w głowę.
Zbyszek poszedł na chwilę do łazienki więc skorzystałam z okazji i napisałam z jego numeru do Kubiaka prosząc o spotkanie przed hotelem, w którym aktualnie się znajdowaliśmy. Wysłałam wiadomość i czekałam na odpowiedzieć. Powiedział, że za pięć minut będzie, bo akurat jest w pobliżu. Ucieszona nie wyszłam nawet z wiadomości tylko popędziłam na dół. Czekałam na Michała. Gdy mnie zobaczył widziałam zdziwienie na jego twarzy.
-Gdzie Zbyszek ? - zapytał na wstępie.
-Co ty sobie kurwa myślałeś człowieku ? Że jeśli nie powiesz Karolinie, że masz dziewczynę to ją to nie będzie obchodziło ? Ona nie jest zabawką ! Nawet nie wiesz jak się cieszyła, że Cię poznała ! To zawsze było jej największym marzeniem ! Poznanie Michała Kubiaka i zamienienie z nim chociaż kilka słów ! A jak jej powiedziałam, że wychodzimy we czwórkę to nie masz pojęcia jak się ucieszyła ! Z resztą słyszałam, że ty też byłeś z tego bardzo zadowolony. A teraz co ty odpierdalasz ? Wiesz jak ona się czuje ?! - już miałam się na niego rzucać z pięściami, ale czyjeś dłonie mnie odciągnęły. Poczułam dobrze znane mi perfumy. - Masz do niej iść i ją przeprosić, rozumiesz ? Jeśli nie to inaczej sobie pogadamy ! - rzuciłam na odchodne i pokazałam mu środkowy palec.
-Słońce, co jest ? - zapytał Bartman kiedy byliśmy przed drzwiami hotelowego pokoju.
-Już wystarczająco powiedziałam Kubiakowi. - odepchnęłam go i weszłam do pomieszczenia trzaskając drzwiami.
-To, że jesteś zła na Michała, nie znaczy, że musisz się na mnie wyżywać. - powiedział spokojnie siadając obok mnie na łóżku.
-Przepraszam, ale to mnie po prostu dobija. - westchnęłam i zmęczona oparłam głowę o jego tors wtulając się w ramiona.
-Żaba, nie przejmuj się tym tak. - podniósł mój podbródek. - Obiecuje, że z nim pogadam. Ale proszę Cię, nie rzucaj się na niego następnym razem, bo mu oczy wydłubiesz. - zaśmiał się i pocałował w nos.
-Dobrze mu tak. - warknęłam.
-Ej, spokojnie. Koniec. - powiedział stanowczo. - Chodź na obiad. - podniósł mnie i wsadził sobie na plecy.
-Kocham Cię misiek. - cmoknęłam go w policzek przytulając się do niego i opierając głowę na jego ramieniu.
Zbyszek zamiast mi odpowiedzieć, przerzucił mnie na swój brzuch i wpił w moje usta. Przytuliłam się do niego mocniej.
-A wy znowu tylko o jednym. - zaśmiał się Ignaczak i odczepił mnie od atakującego wrzucając na swoje plecy.
-Igła, powiem Iwonie. - powiedział ze śmiechem Achrem, który właśnie wychodził ze swojego pokoju.
Ja nie wiem, czy oni kiedykolwiek byli poważni ? Cały czas się śmiali, ale za to ich kochałam. Za to, że byli wiecznymi optymistami. Za to,że po każdej porażce trenowali na 200% i nigdy się nie poddawali.
-Oni to by się ciągle całowali albo seksili. Musiałem ich rozdzielić. - nie wytrzymywał ze śmiechu libero.
-Wypraszam sobie. - potargałam go po włosach.
-Ty, ale ty lekka jesteś. - powiedział Krzysiek po chwilowej ciszy.
-Daj, sprawdzimy. - porwał mnie w swoje ramiona Jochen, który znalazł się obok nas nie wiadomo kiedy. - Faktycznie. - przyznał rację poprzedniemu siatkarzowi.
-Dobra, to jeszcze ja. - wybuchnął śmiechem Nikuś i przerzucił przez swoje ramię. - Od tej pory mówię na ciebie piórko. Jesteś lżejsza niż moja żona. - dodał.
-Dobra panowie, oddawać mi ją. - porwał mnie Bartman i objął ramieniem całując w czoło.
-Ty w ogóle coś jesz ? - zapytał Pit.
-Ile ważysz ? - doskoczył Kosa.
-Ludzie. Jem wystarczająco dużo. Ważę też idealnie. Proszę was, dajcie mi już spokój. - popatrzyłam na nich błagalnie.
-Jak sobie życzysz. - skłonił się przede mną Aleh.
W świetnych humorach doszliśmy na stołówkę. Siatkarze od razu rzucili się na jedzenie ścigając się. Ja spokojnie przecisnęłam się między nimi i stanęłam obok ZB9, który był pierwszy w kolejce.
-No to już jest nie fair ! Nie dość, że pierwsza w autokarze to i obiad pierwsza dostanie ! - krzyknął Krzysiek.
-Oddam ci połowe. - szepnęłam mu na ucho.
Rozpromienił się i w spokoju czekał na swoją kolej. Gdy dostałam swoją porcję poszłam do największego stolika i zajęłam miejsca. Po chwili dołączyła do mnie zgraja siatkarzy. Tak jak obiecałam jednemu z lokatorów, odstąpiłam mu połowę swojej porcji. Po obiedzie czym prędzej poszliśmy do swoich pokoi, żeby chwilę się przespać. Od razu po wejściu do pomieszczenia rzuciłam się na łóżko. Po chwili obok mnie padł Zibi.
-No to teraz spać. - przyciągnął mnie do siebie i usnęliśmy.
Koło siedemnastej obudził nas latający po pokoju Ignaczak.
-Krzysiu, ciszej. - powiedziałam nie otwierając oczu.
-Zaspaliśmy na mecz ! Gramy za pół godziny. - biegał jak opętany.
-Mecz jest jutro. - dodał ze stoickim pokojem Bartman.
-Jak dobrze. - padł na łóżko po mojej prawej libero.
Skoro zostaliśmy obudzeni poszliśmy do sąsiedniego pokoju, w którym byli Alek z Nikolą i cała Resovia. Do dwudziestej drugiej siedzieliśmy u nich i graliśmy w karty. Razem ze Zbyszkiem ograliśmy resztę w kenta. Mi udało się wygrać w pana, tysiąca i makao. W końcu zmęczeni rozeszliśmy się do swoich pokoi ze świadomością, że jutro gramy ważny mecz o pierwsze miejsce w fazie zasadniczej. O północy wszyscy leżeliśmy w łóżkach i usypialiśmy jak małe dzieci.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- tym razem trochę krócej niż ostatnio,ale mam nadzieję,że mi to wybaczycie :) magiczna 16 *.*


CZYTAM = KOMENTUJE ! :)

15 komentarzy:

  1. 16 - mój szczęśliwy numerek *__* "-Zaspaliśmy na mecz ! Gramy za pół godziny. - biegał jak opętany.
    -Mecz jest jutro. - dodał ze stoickim pokojem Bartman." rozwaliła mnie ta część xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam do siebie na 5 rozdział http://ona--to--on--siatkarska--przygoda.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. boże rozwaliła mnie ta część:
    "-Zaspaliśmy na mecz ! Gramy za pół godziny. - biegał jak opętany.
    -Mecz jest jutro. - dodał ze stoickim pokojem Bartman."
    Ja się jej nie dziwie, też bym tak Kubiakowi nagadała, że aż by mu w pięty poszło :d
    hahaha pisz szybko kolejny ;3
    i zapraszam na nowy:

    http://szalonezyciezsiatkarzami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam na 6 rozdział na nie-poddawaj-sie-nigdy.blogspot.com
    Pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham Ignaczaka! Czy ja już o tym wspominałam? Nie? Naprawdę jeszcze nie? No to teraz wspominam. Kocham naszego kochanego polskiego najlepszego libero na świecie!
    Nie dość, że robi za budzik, zapominajkę-przypominajkę, to jeszcze się troszczy, by populacja ludzi się nie powiększyła. Człowiek skarb ;)
    Siatkarze Sovi są super, ale żeby tak przerzucać między sobą dziewczynę jak worek kartofli? Wstyd panowie, wstyd! I … kobiet się o wagę nie pyta :P
    Buźki ;*
    Zakręcona ;)

    http://ich-niemoralna-rzeczywistosc.blogspot.com – zapraszam na nowego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. 16- ulubiony numer :) jeju, też chcę być podniesiona przez Jochena! a Kubiak ma minusa za skrzywdzenie Karoli. + zapraszam do mnie na 9 rozdział :) www.heroes-never-sleep.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahaha, leżę i nie wstaję :D chłopaki mnie rozwalają. :p
    Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału.
    Pisz szybko :)
    W międzyczasie zapraszam do siebie:
    http://ona--to--on--siatkarska--przygoda.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahhha.Fajny rozdział :DD Szalona Resovia :D Czema już z niecierpliwoscia na nastepmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widać, że siatkarze u ciebie to takie małe dzieci :P Ale Kubiak... Totalnie nie rozumiem co on robi o.O Tak trochę na niego czekałam, bo widziałam, że umieściłaś go w bohaterach i myślałam, że będzie kimś ważnym, ale jak na razie jest tylko du.pkiem .___.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak to ty powiedziałaś "Krzysio the best,fuck the rest" i zgadzam się z tymi słowami xD

    OdpowiedzUsuń
  11. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger :) Szczegóły u mnie: http://ona--to--on--siatkarska--przygoda.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapraszam na bloga, bo pojawił się I rozdział : http://volley-love.blogspot.com/2013/08/pierwszy.html - Mam nadzieję, że się spodobał :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. "-Zaspaliśmy na mecz ! Gramy za pół godziny. - biegał jak opętany.
    -Mecz jest jutro. - dodał ze stoickim pokojem Bartman." - najlepsze ! :D
    Kubiaka niestety nie rozumiem. Zachował się nie za fajnie. ;/
    Rozdział świetny ! :D Czekam na kolejny. :)
    Pozdrawiam. ;*

    http://razem-az-do-smierci.blogspot.com/2013/08/epizod-v.html u mnie nowy. :))

    OdpowiedzUsuń
  14. fajny rozdziała jak zawsze zapraszam także do mnie http://eveerything-at-once.blogspot.com/2013/08/rozdzia-16.html pierwszy mój blog :* pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sorki pomyliłam się http://miloscisiatkowka.crazylife.pl/2013/08/11/bohaterowie/ na ten blogg.. :3 ♥

      Usuń